sobota, 30 sierpnia 2014

Grzybobranie, więc i kopytka - z sosem grzybowym! :)

Zbieranie grzybów ma w sobie coś magicznego.
Błądzimy po lesie, wgapieni w runo, mokrawy mech i przebrane jagodo-krzewy, wypatrując brązowego grzybka, jakbyśmy szukali zagubionego kolczyka z diamentem lub co najmniej kryształkiem swarovskiego.
I rzeczywiście, szukamy, i mimo, że nie zguby, to radość odnalezienia jest nie mniejsza.
''Znalazłam!'' - krzyczymy przy drugim, czy dwudziestu-drugim prawdziwku, ciesząc się jak dziecko.
Nieważne, czy mamy 24, 50, czy 70 lat...
Fascynujące, że mimo dobrobytu w sklepach i ogólnej dostępności jedzenia, ludzie nadal mają w sobie instynkt poszukiwawczy.
To coś pierwotnego, potrzeba zdobywania pożywienia, może asymilacja z naturą, chęć przetrwania,  zakorzeniona głęboko w każdym z nas.
Jak miło wstać skoro świt, pojechać do lasu i pozwolić włosom złoto błyszczeć w pierwszych promieniach słońca, nieśmiało przebijającego przez igliwie drzew...
Niezależnie od wieku, kopytka lubią (chyba) wszyscy. :)
Będą więc na obiad, z gęstym, grzybowym sosem, pachnącym lasem.
Kopytka (robiłam z TEGO przepisu na kopytka z ziemniaków), podałam z pieczoną piersią kurczaka w estragonie. Umytą i oczyszczoną z błonek pierś doprawiłam solą, świeżo mielonym pieprzem i suszonym estragonem. Przełożyłam do żaroodpornego naczynia, polałam oliwą i piekłam 25 minut w 180 stopniach.
Sos grzybowy do kopytek 
/ilość porcji: 4/
(wartość energetyczna porcji: ? kcal)
  • 500 g świeżych podgrzybków lub prawdziwków
  • 100 ml bulionu grzybowego lub warzywnego
  • 30 g masła
  • 1 cebula
  • 100 ml słodkiej śmietanki 30 %
  • sól i świeżo zmielony pieprz - do smaku
Grzyby oczyść, opłucz, wysusz i pokrój na plastry kapelusze i nóżki. Cebulę obierz, pokrój w piórka i zeszklij na rozgrzanym maśle. Dodaj pokrojone grzyby i podsmaż ok. 10 minut. Oprósz solą i pieprzem.
3/4 grzybów przełóż do blendera i zmiksuj z bulionem na gęsty mus. Przelej go do garnka z pozostałymi w całości grzybami, zagotuj, dodaj śmietankę i ponownie zagotuj. Skosztuj i ewentualnie dopraw do smaku..
Podawaj z kopytkami, ulubionym makaron, ziemniakami lub jedz prosto z garnka, tak bowiem smakuje najlepiej. ;)

20 komentarzy:

  1. O mamo, ten sos wygląda cudownie *.*
    Btw, Twoje włosy są piękne! Mam wrażenie, że w porównaniu do stanu sprzed kilku miesięcy ich kondycja się polepszyła :D Czy masz jakieś sekretny sposób pielęgnacji? ;) Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :)
      wiesz co, chyba nie, cały czas 'traktuję' je tak samo. :)
      Seretem jest chyba to, że myję je co 3 dzień, a mimo to i tak niewiele się przetłuszczają. :)

      Usuń
    2. hah, moje marzenie myć co 3 dni. Muszę codziennie, a tym czasem one robią się niebezpiecznie dłuuugie, piękne i niewygodne w codziennym życiu :|
      PS Ciekawie uformowane kopytka :D

      Usuń
    3. Włosy wyglądają lepiej bo Roksana zaczęła jeść więcej (tzn. produktów bogatsze w witaminy, mięsa, warzywa itd.), niż np. naleśniki z Nutellą ;)
      Wiadomo, że po chorobie włosy (paznokcie też) są uszkodzone, suche i łamliwe.
      Skoro włosy wyglądają lepiej, to nasza Roksanka zdrowieje <3 A to sam plus!
      Wyglądasz ślicznie, pozdrawiam:):*

      Usuń
    4. dziękuję! :*
      to fakt, prawie całkowicie wyeliminowałam z diety 'bezwartościowe' produkty tj. np nutella czy kupne słodycze, czy..słodycze w ogóle (stąd tak mało ostatnio u mnie wypieków na blogu), bo po prostu nie zawierają odpowiednich składników odżywczych.

      P.S. haha, kopytka totalnie mi nie wyszły z powodu okropnej odmiany ziemniaków, która była totalnie kleista i nic nie dawało dosypywanie mąki - kopytka w ogóle się nie formowały i wyszły mi takie farfocle. Ale za to sosik dobry. :DD

      Usuń
  2. Nawet kilku godzinne zbieranie grzybów będzie się opłacało, jeżeli mamy przygotować z nich takie danie! *.*

    OdpowiedzUsuń
  3. Grzyby są najlepsze do sosów podawanych z kluskami :) I rzeczywiście, gdy przemierzamy las w poszukiwaniu grzybów, czujemy prawdziwą magię :D

    OdpowiedzUsuń
  4. grzyby i wrzos <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Na grzybach nie byłam, ale bardzo bym chciała się kiedyś wybrać! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetnie opisane ;) Ja kocham grzyby, acz nie zbieram ich w obawie o własne i bliskich życie :P
    Przepiękna pogoda, aura i zdjęcia. No i w każdym wpisie zachwycam się jak promiennie wyglądasz :]

    OdpowiedzUsuń
  7. uwielbiam taki sos grzybowy <3

    OdpowiedzUsuń
  8. O, ja jutro wyruszam do lasu na grzyby! ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo podobny ostatnio miałam obiad! Kocham sos grzybowy ale zamiast śmietany 30% daje 18% :). Czy zdarza Ci się jeszcze jesc wieprzowinę? Zastanawiałam się kilka dni temu przeglądając strony i wpływie częstotliwości jedzenia mięsa i jego gatunku na zdrowie i nie chce popadać w paranoje ale wydaje mi się że kurczak nawet codziennie nie zaszkodzi. Co myślisz o takich "prawie-wegetarianskich" teoriach??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mięso wieprzowe jadam rzadziej niż drób (kurczak, indyk), ale nie dlatego, że go unikam, tylko po prostu jest bardziej pracochłonne w przygotowaniu, a kurczaki jednak mi bardziej smakują. ;) z wieprzowiny najczęściej jadam pieczony schab lub polędwiczki, średnio wychodzi to 1-2 razy w tygodniu. Myślę jednak, że kurczaka można by było spokojnie jeść nawet codziennie, ja bym z tym nie miała problemu. :)

      Usuń
  10. Sama uwielbiam zbierać grzyby i takie sosy grzybowe często u mnie goszczą.

    OdpowiedzUsuń
  11. Czy zamiast śmietany można dać jogurt? Po prostu bardzo nie lubię śmietan, mleka, masła, maslanek, kefirow, serów i ... krów :D, jogurt jeszcze ujdzie. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. spróbuj z jogurtem, ale...greckim bądź bałkańskim. Mają więcej tłuszczu niż zwykły jogurt, więc nie powinny się zważyć pod wpływem ciepła, w sosie :) Daj znać, jak już pokombinujesz coś z tym! :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...