wtorek, 23 kwietnia 2019

Coś się kończy, coś się zaczyna...

...przychodzi wiosna, odchodzi zima...

Kiedyś zastanawiałam się, ''jak długo będę prowadzić tego bloga?'',
odpowiedź zawsze brzmiała: "jak długo się da!''.

Raczej nie przychodziło mi wtedy do głowy, że zajmę się czymś zupełnie innym, a słodkie wypieki odejdą na drugi plan i... tak też się NIE stało! :)
Z pieczenia dla Was (i dla siebie!) wszystkich serniczków, brownies i innych słodkości, płynnie przeszłam w...wypiekane tortów - dla innych!
I - ojejku - zaczęło mi to sprawiać niesamowitą frajdę!
A tak zarzekałam się kiedyś, że nie lubię i nie będę nigdy piec tortów... ;)



Tęcza w słoiku - blog, moje dziecko, moje miejsce które stworzyłam dla Was, dla siebie, dla własnej terapii i wychodzenia z choroby, pokonywania swoich i Waszych lęków przed jedzeniem tych wszystkich pyszności.
''Oswajanie jedzenia'', które weszło mi w krew, tak mocno, że zaczęła ona tętnić nie tylko czekoladą i lukrem, ale też chęcią i miłością do życia - do odkrywania świata, podróżowania i wyjścia ze swojej ciasnej strefy komfortu. 


Ten blog, to właśnie przejście z tej najbardziej srogiej zimy w ciepłą, rozkwitającą wiosnę.
To miejsce, które pomogło mi poznać siebie i dzielić się z Wami wszystkimi najlepszymi 
i najgorszymi momentami Tęczy w słoiku.

Teraz, gdy już obieram nową ścieżkę - choć wcale nie tak odległą od tej, napisanej przez blog i słodkie przepisy - przyszedł czas, by ostatecznie zamknąć temat i zakończyć przygodę Tęczą w słoiku, rozpoczynając oficjalnie nowy etap. 
Słodki etap Cukrem Pudrem. :)
To właśnie tam znajdziecie i zamówicie moje torty, ale też serniki, ciasta i ciasteczka!




Moje obecne poczynania możecie teraz śledzić na Instagramie i Facebooku !
Nie mówię więc ''żegnajcie'', ale...do zobaczenia! :)

wtorek, 2 października 2018

Sernik z figami i miodem oraz dlaczego zniknęłam z bloga


Nie wierzę!
Nie było mnie tu aż całe 3 miesiące (!) - to chyba rekord przerwy w historii tego bloga.
Co się stało i dlaczego nie pojawiały się w ten czas żadne, nowe wpisy?

To nie tak, że przestałam piec słodkości - wręcz przeciwnie! 
W ostatnich miesiącach całkowicie poświęciłam się czemuś nowemu - tj. robieniu tortów na zamówienie. 
To niesamowite, że w końcu mogłam połączyć swoją pasję z pracą - co jednak w znacznym stopniu wpłynęło na moją aktywność blogową. 
Poza tortami, domowe ciasta do kawy, takie tylko i wyłącznie dla nas piekę zupełnie ''od święta'', bo prawie każdy weekend mam zajęty składaniem blatów i miksowaniem buttercreamu. :)
Co oczywiście, sprawia mi ogromną frajdę! 

Tym samym, chcę oświadczyć, że mogę tu bywać rzadziej, jednak nie chcę oficjalnie zawieszać bloga, bo to przecież moje dziecko. :)
Oczywiście, tym samym, zachęcam Was do śledzenia moich poczynań na Instagramie (KLIK) , jak i do...zamawiania torcików! :)





***
Wracając, do domowych wypieków...
Przychodzi w końcu taki weekend, taki typowy, pierwszo-jesienny weekend, kiedy nie marzy się o niczym innym, jak o domowym serniczku. 
Maliny i truskawki ze smutkiem znikają ze straganów, jednak z nieskrywaną radością napełniam reklamówkę słodkimi, świeżymi figami - już wiem, że na kremowym serniku będą smakować idealnie.



To był strzał w dziesiątkę - sernik smakuje tak, jak powinien smakować prawdziwy, domowy sernik!
Kakaowy, korzenny spód ciasteczkowy, mocno kremowa, śmietankowa masa serowa i plasterki świeżych fig, skąpane w miodzie..



Spróbujcie, nie tylko w weekend, ale i w każdy, jesienny dzień...
Sernik z figami i miodem
/tortownica 20 cm/
(ilość porcji - 12 kawałków, wartość kaloryczna jednej porcji 121 g - 278 kcal)

ciasteczkowy spód:

  • 125 g herbatników kakaowych
  • 40 g masła, roztopionego
  • szczypta cynamonu, gałki muszkatołowej i imbiru (można użyć gotowej przyprawy do piernika)
Ciasteczka pokruszyć na drobny piasek, wymieszać z roztopionym masłem, dodać przyprawy i taką masę wyłożyć na wyścielone papierem do pieczenia dno tortownicy. Spód schłodzić w lodówce na czas przygotowania masy serowej.

masa serowa:

  • 620 g twarogu sernikowego ( u mnie ''Piątnica'')
  • 100 ml śmietanki 30 %
  • 100 g cukru
  • 1 łyżka budyniu śmietankowego (proszku)\
  • opcjonalnie: saszetka cukru wanilinowego
  • 2 jajka
+ 50 ml śmietanki 30% wymieszanej z łyżką cukru na wykończenie sernika

Wszystkie składniki powinny być w temp. pokojowej.

Składniki (poza 50 ml śmietanki) umieścić w misie miksera i zmiksować na gładko, do połączenia się składników.
Wylać serową masę na schłodzony, ciasteczkowy spód, wyrównać.
Piec w nagrzanym do 160 stopni piekarniku, przez 50 minut.
Po tym czasie, uchylić piekarnik (nie wyłączać!) i ostrożnie rozprowadzić śmietankę z cukrem na wierzchu sernika. 
Piec jeszcze 10 minut w 175 stopniach.
Wyłączyć piekarnik, ostudzić sernik i ostudzony schłodzić w lodówce przez kilka godzin, a najlepiej całą noc.

dekoracja:

  • 3 duże figi (ok 300 g)
  • 1-2 łyżki płynnego miodu
Schłodzony sernik udekorować plasterkami fig, skropić po wierzchu płynnym miodem. :)

niedziela, 24 czerwca 2018

Sernik z truskawkami i kruszonką - biało-czerwony sernik kibica ;)



Ojejku, ileż mnie tu nie było!
Zdecydowanie zbyt długa przerwa od bloga, w której mimo wszystko nie oszczędzałam truskawek piekąc zupełnie nie-blogowo; sernik, dwa kruche ciasta i jedno na maślance + regularnie naleśniki z serkiem i truskawkami - wstyd, że dopiero teraz w końcu mam czas, żeby podzielić się z Wami jakimś nowym, letnim przepisem. :)

Jednak - nie byle jakim, bo...biało-czerwonym!
Przy okazji mistrzostw piłki nożnej (zupełnie przy okazji, bo fanką meczy i Mundialu nie jestem), taki serniczek gładko wkomponowuje się w menu każdego, polskiego kibica. :)
Dziś jednak zamierzamy mocno kibicować naszym, a taki truskawkowy sernik z białą, chrupiącą kruszonką, będzie idealnym uzupełnieniem niedzielnego wieczoru przy meczu Polska-Kolumbia


To co, gotowi na pyszne kibicowanie? 
Ten sernik to gol  strzał w 10! ;)

Serniczek z truskawkami i chrupiącą kruszonką umilił mi nie tylko dzisiejszy dzień, ale cały weekend, a bukiet pięknych, różowych róż od mojego M., tylko dopełnił błogiego, weekendowego odpoczynku, pomimo zupełnie nie-letniej pogody za oknem. :)


Sernik z truskawkami i kruszonką
/mała kwadratowa blaszka/

kruchy spód i kruszonka:

  • 180 g mąki
  • 3 łyżki cukru
  • 1 łyżka cukru wanilinowego
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 140 g zimnego masła
  • 1 jajko
Do miski wysypać mąkę, dodać cukier, proszek do pieczenia, pokrojone w kosteczkę zimne masło i jajko. Zagnieść ciasto w kulę, owinąć w folię spożywczą i wstawić do lodówki, w tym czasie przygotować resztę składników.

masa serowa:

  • 600 g zmielonego twarogu ( u mnie z wiaderka ''Mój Ulubiony'')
  • 2/3 szklanki cukru
  • 3/4 opakowania budyniu śmietankowego
  • 1 łyżka cukru wanilinowego
  • 1 jajko
oraz:

  • 300 g truskawek
  • 2 łyżki mąki ziemniaczanej
  • cukier puder
Piekarnik nagrzać do 180 stopni C. Niedużą prostokątną lub kwadratową formę (u mnie 22x22 cm) posmarować masłem i wyłożyć papierem do pieczenia.
Zmiksować zmielony twaróg z cukrem, budyniem (w proszku), cukrem wanilinowym i jajkiem na jednolitą masę.  Ciasto podzielić na 2 części. Jedną częścią wylepić spód oraz ok. 2 cm boków (można palcami, nie trzeba wałkować). Na spód z ciasta wyłożyć masę serową, na wierzchu położyć pokrojone na mniejsze kawałki truskawki wymieszane z mąką ziemniaczaną. Posypać rozdrobnioną resztą ciasta.
Wstawić do piekarnika i piec przez 35 minut. Wyjąć z piekarnika i posypać cukrem pudrem. Po przestudzeniu można już kroić i podawać.

czwartek, 10 maja 2018

Drożdżówki z rabarbarem, waniliowym budyniem i kruszonką - królewski piknik


maj
z czarnego cylindra
wyciąga garście kwiatów
coraz zieleniej
Planty
obejmują miasto (...)


Maj, majówki, kwiaty, drożdżówki.
Powietrze zagęszcza się duchotą kwitnących kwiatów, słońce rozpieszcza po koniuszki palców, a nam chce się żyć, biegać po łąkach, cieszyć wiosną, sobą i smakiem drożdżówek z rabarbarem, obsypanych dużą ilością słodkiej, chrupiącej kruszonki.

Pakujemy koszyk piknikowy, letnie ubrania, aparat, uśmiechy i wyruszamy na wycieczkę!
Cel - bajkowy zamek w Mosznej.
Siedząc na trawie, w pobliżu fontann, kwitnących kwiatów i spokojnej rzeczki - jemy w słońcu słodkie bułki, czując się po królewsku, jak w bajce. :)



Te słodkie bułeczki, wypełnione po brzegi najlepszym, domowym budyniem waniliowym, karmelizowanym w imbirze rabarbarem i chrupiącą kruszonką  są - choć dość czasochłonne - to i tak naprawdę warte zrobienia!
Zobaczycie, nie pożałujecie wcale!
Tak bowiem jadają prawdziwe księżniczki! :)

Przepis pochodzi z niezawodnych Moich Wypieków i za Dorotką też cytuję:

Drożdżówki z rabarbarem, waniliowym budyniem i kruszonką
Budyń waniliowy, karmelizowany rabarbar i kruszonkę można przygotować dzień wcześniej i przechowywać w lodówce. Przed pieczeniem wyjąć do temperatury pokojowej.


Składniki na 11 - 12 drożdżówek:
  • 500 g mąki pszennej tortowej
  • 300 ml mleka
  • 100 g masła, roztopionego
  • 1 jajko
  • 20 g drożdży świeżych lub 10 g drożdzy suchych
  • 2,5 łyżki cukru
  • szczypta soli

Dodatkowo:
  • 1 jajko wymieszane z 1 łyżką mleka do posmarowania bułeczek przed pieczeniem


Mąkę pszenną wymieszać z suchymi drożdżami (ze świeżymi najpierw zrobić rozczyn - tutaj instrukcja), dodać resztę składników i wyrobić, pod koniec dodając rozpuszczony tłuszcz. Wyrobić ciasto, odpowiednio długo, by było miękkie i elastyczne. Uformować z niego kulę, włożyć do oprószonej mąką miski, odstawić w ciepłe miejsce, przykryte ściereczką, do podwojenia objętości (około 1,5 godziny).


Przygotować 2 płaskie blachy - wyłożyć papierem do pieczenia (można pominąć, jeśli forma jest nieprzywieralna).

Wyrośnięte ciasto krótko wyrobić. Podzielić na 11 - 12 części, każda o wadze około 70 - 80 g. Uformować okrągłe kulki (bułeczki), ułożyć na blaszce w sporych odległościach od siebie. Przykryć ściereczką, pozostawić do ponownego wyrośnięcia (od 30 - 40 minut).


Po tym czasie, używając szklanki z szerszym dnem zrobić w każdej bułeczce mocne wgłębienie (prawie do samej blachy), do wgłębienia nałożyć ok. 1 łyżki budyniu waniliowego, następnie na budyń wyłożyć łyżkę karmelizowanego rabarbaru. Posypać kruszonką. /przepis na budyń, karmelizowany rabarbar i imbirową kruszonkę - poniżej/ 


Tak przygotowane bułeczki posmarować roztrzepanym jajkiem wymieszanym z 1 łyżką mleka (samo ciasto wokół). Piec w temperaturze 190º przez około 20 - 23 minuty. Wystudzić na kratce.


Budyń waniliowy:
  • 300 ml mleka
  • 3 żółtka
  • 50 g cukru z wanilią
  • 20 g mąki pszennej
  • 20 g mąki ziemniaczanej


W naczyniu zmiksować 100 ml mleka, cukier z wanilią, żółtka, obie mąki (najszybciej blenderem).


Do garnuszka wlać pozostałe 200 ml mleka, doprowadzić do wrzenia. Dodać zmiksowaną mieszankę i zagotować jak budyń, cały czas mieszając, do zgęstnienia.


Gotowy budyń przełożyć do salaterki i przykryć folią spożywczą w taki sposób, by folia bezpośrednio dotykała budyniu. Wystudzić.


Karmelizowany rabarbar:
  • 400 g rabarbaru, pociętego na małe kawałki (nie ma konieczności obierania)
  • 100 g cukru z wanilią
  • 1 łyżeczka imbiru
  • 2 łyżki wody


Na małą patelnię wysypać cukier, wymieszać z wodą. Podgrzewać (nie mieszając już ani razu!) na średniej mocy palnika do momentu rozpuszczenia się cukru. Kiedy cukier się rozpuści lekko zwiększyć moc palnika i gotować do momentu aż karmel osiągnie złoty kolor (uważając, by nie przypalić). Dodać pocięty rabarbar, imbir, wymieszać. Pogotować do momentu aż sok puszczony przez rabarbar częściowo wyparuje. Zdjąć z palnika, wystudzić.


Imbirowa kruszonka:
  • pół szklanki mąki pszennej tortowej
  • 5 łyżek cukru
  • 1 łyżeczka imbiru
  • 60 g masła, roztopionego


Wszystkie składniki na kruszonkę wyrobić pomiędzy palcami. W razie konieczności, jeśli kruszonka będzie się wydawała zbyt sucha, dodać odrobinę więcej masła.


środa, 2 maja 2018

Sernik waniliowy z rabarbarem - witaj, różowy maju!


Z niekłamanym zachwytem wciąż obserwuje zmiany, jakie cyklicznie zachodzą z roku na rok.
Patrzę, jak w zwolnionym tempie wirują w powietrzu białe kłębki mleczy, powoli transformujących się w dmuchawce, latawce, wiatr.

Podkradam lawendowe i białe bzy z na pewno bezpańskich drzewek, by koniecznie każdy stół w domu miał wiosenny klimat, choćby do następnego ranka, gdy bzy zastaję już zupełnie zwiędłe.

Ulubione, różowe drzewa kwitną dokładnie tylko tydzień i siedem dni, nigdy dzień więcej nie przyszło mi cieszyć się pastelowymi liśćmi, które za moment, pokryte brudną purpurą, niczym nie przypominają już swoich poprzednich wcieleń.

Wiosna to zdecydowanie odwieczny czas przemijania w rozkwicie.
No i zdecydowanie, wiosenny róż przemija zbyt szybko!
Łatwo jednak sobie wydłużyć ten okres, piekąc np...ciasto z malinami, ale jeszcze wcześniej...sernik z różowym rabarbarem! :)
Dobra, wiem, że różowy rabarbar nie jest w Polsce warzywem łatwo dostępnym, ale warto pokombinować z naszym tradycyjnym, czerwonawym. :)
Ja, żeby poprawić sobie humor (i wizualne wrażenia spragnione różu ;)), dodałam do przygotowanego już rabarbaru odrobinę różowego barwnika spożywczego. 
Efekt? Sami zobaczcie - uwaga - nie będą wymagane różowe okulary! ;)



Sernik jest doskonały, jak z najlepszej cukierni - równy jak stół dzięki pieczeniu w kąpieli wodnej, nieprzesadnie słodki, wyważony, zbity, waniliowy z delikatnym, kwaskowatym rabarbarem na wierzchu.
Bez słodzenia - jeden z najlepszych w ostatnim czasie! :)




Sernik waniliowy z rabarbarem 
/tortownica 23 cm/

spód ciasteczkowy:
  • 160 g ciastek zbożowych
  • 30 g masła, roztopionego
Ciasteczka rozkruszyć na pył, najlepiej w blenderze, wymieszać z roztopionym masłem, wyłożyć na spód tortownicy wyścielonej papierem do pieczenia. Wyrównać i podpiec przez 10 minut w piekarnika nagrzanym do 175 stopni.
Wyjąć, ostudzić i przygotować masę serową.

masa serowa:
  • 500 g sera na sernik, mielonego (u mnie z wiaderka, ''Mój Ulubiony'')
  • 250 ml kwaśnej śmietany 18%
  • 3 jajka
  • 1/2 szklanki cukru pudru - możesz dać więcej, będzie bardziej słodki
  • 1 łyżka skrobi ziemniaczanej
  • 1 łyżka mąki pszennej
  • 1 małe opakowanie cukru wanilinowego
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.

Wszystkie składniki włożyć do miski i zmiksować do połączenia się składników - nie za długo - by nie napowietrzyć masy. 

Piekarnik nagrzać do 160 stopni, na dno nagrzanego piekarnika ustawić naczynię (np. brytfankę) wypełnioną 3/4 swojej wysokości zimną wodą.

Masę serową wyłożyć na podpieczony wcześniej spód, wyrównać, wsadzić do nagrzanego piekarnika, tak, by na najniższym poziomie piekarnika znajdowało się naczynie z wodą - będzie ono parować naszą formę z sernikiem od spodu. Piec 50 minut, po upieczeniu zostawić sernik do całkowitego ostudzenia, a następnie schłodzić go przez kilka godzin, lub najlepiej całą noc w lodówce. 

sos rabarbarowy:
  • 250 g rabarbaru
  • 2 łyżki cukru
  • 1 łyżka cukru wanilinowego
  • 1 łyżeczka żelatyny w proszku
  • szczypta różowego barwnika spożywczego w proszku - jeśli chcemy uzyskać efekt różowego rabarbaru
Żelatynę w proszku zalać zimną wodą, do jej przykrycia (ok. 30 ml), odstawić na 10 minut.

Rabarbar pokroić na małe kawałki (łodyg nie obieramy). Umieścić w garnuszku, zasypać cukrem, wanilią, dodać 1 łyżkę wody. Podgrzewać na małej mocy palnika, bez przykrycia, przez około 10 minut lub dłużej, aż do całkowitego rozgotowania się i zmięknięcia rabarbaru, często mieszając (w razie konieczności można dolać dodatkową 1 łyżkę wody). Gorący i rozgotowany zdjąć z palnika, dodać napęczniałą żelatynę i dokładnie wymieszać do jej rozpuszczenia. Dodać odrobinę różowego barwnika - jeśli używamy. Wystudzić sos w temperaturze pokojowej.

Sos rabarbarowy wyłożyć na powierzchnię sernika, wyrównać. Schłodzić, a potem podawać. :)

wtorek, 17 kwietnia 2018

Sernik waniliowy z sosem truskawkowym



Czasami wydaje mi się, że mogłabym mieć osobistego coacha, który podejmowałby za mnie słuszne decyzję  który pomagałby mi przy wyborze słusznych decyzji.
Łatwiej byłoby wybrać ryzykowane podążanie za marzeniami zamiast rozsądnego spokoju.
Kilka dni bez snu, noga rozcięta przez potkniecie o klatkę królika i chaos w głowie.
W takich momentach pomaga zazwyczaj usiąść, odetchnąć i zjeść kawałek sernika z truskawkami.
Sprawdzone, polecam. :)


Zamarzył mi się sernik z rabarbarowym sosem, ale zrobiłam chyba niezły falstart, kiedy odkryłam, że owocowo-warzywne stragany świecą rabarbarowymi pustkami i całym stosem napompowanych truskawek z, jak mówią, plastiku.
Co, jak co, ale myśl o wiosennym, orzeźwiającym serniku z owocami wzięła górę.
Zamiast tradycyjnego musu - sos z gorących, gotowanych truskawek, w sumie to o konsystencji domowego dżemu, zmiksowanego na gładko.

Sernik tradycyjny, z wyczuwalnymi grudkami twarogu w kostce, o delikatnym, waniliowym posmaku.
No i koniecznie, z dużą, duuuużą ilością truskawkowego sosu.
Pyyyszny, zniknął nam w jedno popołudnie! :)

Sernik waniliowy z sosem truskawkowym
/tortownica 18 cm - na standardową, większą zrób z podwójnej ilości składników, będzie wtedy też nieco wyższy/

spód ciasteczkowy:

  • 100 g ciasteczek owsianych
  • 50 g masła, roztopionego
Ciasteczka rozgnieść/zblendować na piasek, wymieszać z roztopionym masłem i taką ciasteczkową masą wyłożyć dno tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia. Wstawić całość do lodówki na czas przygotowania masy serowej.

masa serowa: (składniki powinny być w temp. pokojowej)

  • 400 g sera na sernik z wiaderka (u mnie dwa małe opakowania twarogu ''Mój Ulubiony'')
  • 200 g sera twarogowego półtłustego w kostce
  • 2 małe jajka
  • 100 g cukru
  • 1 opakowanie cukru wanilinowego
  • 100 ml śmietany 30 %
Wszystkie składniki wrzucić do miski i zmiksować całość na gładko, aż się połączy.
Wyłożyć masę serową na schłodzony, ciasteczkowy spód.
Piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez 60 minut, aż zetnie się środek sernika ( w przypadku większej tortownicy, sernik piec ok 1,5 h lub do ścięcia się środka sernika).
Po upieczeniu sernik ostudzić i schłodzić w lodówce przez co najmniej kilka godzin lub najlepiej całą noc.

sos truskawkowy:

  • 300 g truskawek, umytych, odszypułkowywanych i pokrojonych na kawałeczki
  • cukier wanilinowy
  • 4 łyżki cukru
  • 2 łyżki wody
Truskawki włożyć do garnuszka, zasypać cukrami, dodać wodę i gotować na wolnym ogniu co chwilę mieszając, aż truskawki się prawie całkowicie rozpadną, zmniejszą objętość, a sos się zagęści i zacznie przypominać rzadki dżem.
Pod koniec gotowania, sos zmiksować/zblendować i jeszcze chwilę podgotować do lekkiego zgęstnienia.
Sos przestudzić, a gdy już będzie odpowiednio chłodny, udekorować nim sernik. 
Podawać można od razu. :)

piątek, 30 marca 2018

Bananowe muffiny z masłem orzechowym i czekoladą - bezglutenowa Wielkanoc :) (bez cukru)


....oczywiście, nasza Wielkanoc nie będzie całkowicie bezglutenowa, bo zbyt uwielbiamy wszelkie bułeczki i tradycyjne ciasta, jednak z przyjemnością próbujemy takich przepisów jak TEN. :)


Pyszne, bananowe muffiny z masłem orzechowym i czekoladą posmakują chyba każdemu, bez wyjątku!
Nie są mocno słodkie, bo poza dojrzałymi bananami nie dosładza ich nic więcej! 
Poza tym są przyjemnie zbite od mąki kokosowej, z wyczuwalnymi pod zębami, przyjemnie chrupiącymi kawałkami gorzkiej czekolady.
Eh, no i to masło orzechowe...
Taka jedna babeczka to żaden grzech!
To tylko 250 kcal.. ;)

...ale w Wielkanoc (i nie tylko) nie ma co ich liczyć!
Takie piękne, wiosenne święta są tylko raz do roku, więc spędźmy je w ciepłym, rodzinnym gronie.
Bez trosk, w słodkiej, domowej atmosferze. :)

Bananowe muffiny z masłem orzechowym i czekoladą - bezglutenowe
/12 muffinów/
(wartość energetyczna jednej babeczki - ok. 250 kcal)


  • 3-4 dojrzałe banany
  • 3 jajka w temperaturze pokojowej
  • 3 łyżki oleju kokosowego, rozpuszczonego
  • 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego (można użyć jednej saszetki cukru wanilinowego)
  • 1/3 szklanki masła orzechowego (u mnie z kawałkami orzeszków)
  • 1/3 szklanki mąki kokosowej (50 g)
  • 1/3 szklanki kakao
  • 3/4 łyżeczki sody oczyszczonej
  • 3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1/4 łyżeczki soli
  • 3/4 szklanki posiekanej, gorzkiej czekolady
  • + masło orzechowe i odrobinę posiekanej czekolady na wierzch babeczek
  • + ew kolorowe, słodkie jajeczka (u mnie: wielkanocne m&m'sy) do dekoracji
1. Nagrzej piekarnik do 180 stopni, a formę na muffiny wyłóż papilotkami.

2. W misie miksera, zmiksuj banany, jajka, olej kokosowy, ekstrakt waniliowy (bądź cukier) i masło orzechowe, aż masa będzie puszysta i gładka.

3. Dodaj mąkę kokosową, kakao, sodę, proszek do pieczenia i sól i wymieszaj tylko do połączenia się składników. Dodaj posiekaną czekoladę i wmieszaj w ciasto.

4. Napełnij tak przygotowanym ciastem papilotki w formie na muffinki, wyrównaj wierzch i na każdą z nich nakładaj łyżeczkę masła orzechowego i za pomocą wykałaczki lub końcówki noża, rozprowadź masło po powierzchni babeczki tworząc esy floresy. :) Posyp resztą posiekanej czekolady.

5. Piecz w nagrzanym piekarniku przez ok 20 minut, aż patyczek wetknięty w środek babeczki będzie suchy. 

6. Wyciągnij babeczki z piekarnika i gdy już lekko przestygną, wystudź je całkowicie na kratce z piekarnika. 
Możesz je potem udekorować dowolnie, wielkanocnymi, słodkimi jajeczkami, bądź jak lubisz. :)


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...